Z tatą przez las do Radzionkowa.Jak zwykle powiedział mi że niczego nie dostanę ale tata zawsze tak mówi i po drodze zjedliśmy gałkę loda tato powiedział że drogie.w drodze powrotnej juz byłam taka głodna ze na stacji benzynkowej dostałam bułke z parówka i keczupem.Wracaliśmy przez las i przed naszymi rowerami przebiegły dziki dwa duże i dwa małe.Trochę się bałam. " title="Martyna i Hot Dog" width="450" height="600" />