Z mama,tatą kolegą taty z pracy jego żoną i ich też Martyną pojechaliśmy nad wodę.Bawiliśmy się w wodzie a pilnowali nas policjanci z motorówki którzy upominali tych którzy za daleko wypłynęli na jezioro.Było super.Po powrocie pojechałam babci Basi pokazać świadectwo za które dostałam słodycze i lody,na koniec dnia pobawiłam się z Oliwką i odwiedziłam Mateusza który złamał rękę na drabinkach.
Tato zabrał mnie dziś do miasta pokazać remont parku,po drodze nad stawem zobaczyłem rosnące lilie wodne.Podjechaliśmy na basen ale woda bardzo zimna bo nie było słońca.Były lody nawet 2 bo pierwszy mi spadł i super pyszne frytki.
Wspólne zdjęcie.Tato aparat postawił na stosie cegieł:
Po długim czasie pojechałam dalej z tatą na Masę.Złapała nas straszna ulewa,żeby nie zachorować tato zawiózł mnie do babci.Ciepła kąpiel herbata i kanapki,szybko zasnęłam.